Mój pies domowy został wyrzucony z klasy za to, że jest palantem

M.A. Kropp jest pisarzem tego kundla. Jest miłośniczką zwierząt i lubi pracować ze swoją mieszanką Pitull o nazwie Lambeau. Witaj ją, zostawiając komentarz.

W grudniu 2013 roku przyjęliśmy nasz amerykański szczeniak Pitbull Mix, Lambeau. Miał osiem tygodni. Zapisaliśmy go na zajęcia szczeniąt w naszym lokalnym ośrodku szkoleniowym dla psów dla zwierząt domowych. Zrobił dobrze, biorąc pod uwagę, że był szczeniakiem. Ukończył studia i uzyskał certyfikat.

Chcieliśmy kontynuować jego szkolenie, więc zapisaliśmy go na klasie następnego poziomu.

To była katastrofa!

Jęknął, szczeknął i zatrzymał na smyczy całej pierwszej klasy.

Niemożliwe było przyciągnięcie na mnie uwagi przez znacznie więcej niż ułamek sekundy. Chciał tylko bawić się z innymi psami.

Ostatnia słoma miała miejsce, kiedy zaczęliśmy pracować nad przybyciem, gdy zadzwoni. Zabrałem go na koniec pokoju treningowego, gdzie jeden z instruktorów postawił go na długiej linii. Pozwoliłem mu wąchał garść smakołyków, które miałem, a potem poszedłem na drugi koniec pokoju i zadzwoniłem do niego. Zaczął dobrze, lecąc w stronę pokoju.

A potem mniej więcej w połowie w dół jeden z oczekujących psów przesunął się na kocu z boku.

Bam! Lambeau zmienił kurs i rzucił się na nią.

Jestem pewien, że myślał, że chce grać. Była zaskoczona i przykręciła go na wardze. Wszyscy zbiegli się na nich, dostałem na niego jego smycz i odciągnąłem go, obficie przepraszając właścicieli biednego psa, na którym rzucił się.

Główny trener podszedł po upewnieniu się, że drugi pies domowy był w porządku i zapytał, czy został ranny. On nie. Potem spojrzała na nas, ja z ramionami wokół mojego marudzenia, walczącego szczeniaka, a on chce tylko uciec i bawić się innymi psami.

„Wiesz, może możesz pomyśleć o kilku prywatnych lekcjach przez chwilę. i wróć na zajęcia po. ”

Co oczywiście było jej uprzejmym sposobem stwierdzenia, że ​​był zbyt niesforny na sytuację klasową i był zbyt rozpraszający dla innych psów i właścicieli.

Byłem zawstydzony. Skinęłem głową i wyszliśmy. Byłem zawstydzony i zdenerwowany. Co myśleli wszyscy inni właściciele w tej klasie?

„Co za straszny pies! I ta kobieta nie może go zarządzać ”.

A trenerzy? Byłem pewien, że wszyscy potrząsają głowami i myślą: „Nie powinna mieć tego psa. Tak nieodpowiedzialne. Jeśli nie może go kontrolować jako szczeniaka, jak ona to zrobi, gdy dorastał? Może musi dostać Chihuahua czy coś w tym rodzaju ”.

Wiedziałem, że nie możemy wrócić do zajęć, ale prywatne szkolenie? Czy to nie dla naprawdę złych psów? Te, które są agresywne i niebezpieczne? Nie dla uroczego, super przyjaznego szczeniaka takiego jak mój.

Mimo to coś trzeba było zrobić. Nie chciałem skończyć z niesfornym psem dla zwierząt, którego nikt nie chciał się zbliżyć. Tak więc wziąłem głęboki oddech i zaaranżowałem sesję prywatnych lekcji.

Wiesz co?

To była jedna z najlepszych rzeczy, które zrobiłem z Lambeau.

Nasz instruktor był naprawdę miły i powiedziała nam, że niektóre psy po prostu nie mogą być w sytuacji grupowej idealnie. Trzeba ich nauczyć pewnej samokontroli i jak lepiej się skupić.

Obserwowaliśmy podstawowe ćwiczenia, aby zwrócić na mnie uwagę, kontrolować smycz i ignorując zakłócenia. Powoli zaczęliśmy zbliżać go do innych klas i psów w głównych obszarach budynku treningowego. Był lepiej. Nie idealne, ale lepiej.

Myślę, że nauczyłem się tyle lub o wiele więcej niż on.

Dowiedziałem się:

Aby zwrócić na niego lepszą uwagę, zanim był zbyt podekscytowany.
Jego odległość aktywowania – ilość przestrzeni do pozostawienia między nim a innym psem dla zwierząt, aby nadal mógł się na mnie skupić.
Lepsze sposoby odwrócenia go i uspokojenie.

Nie jest doskonały, ale udało nam się wziąć udział w kursie posłuszeństwa drugiego poziomu i uzyskać certyfikat ukończenia szkoły.

Nie jestem trenerem. Jestem tylko właścicielem psa, który chce, aby jej pies domowy był wystarczająco dobrze wychowany, że ludzie nie przeszkadzają mu w pobliżu. Podobnie jak wielu innych właścicieli psów dla zwierząt domowych.

Rozmawiałem z innymi właścicielami, którzy czują się tak, jak ja – zawstydzony i trochę zdenerwowany zachowaniem ich psa, ale wciąż wahając się przed prywatnymi lekcjami, które zazwyczaj są uważane za ostatnie ośrodek dla prawie beznadziejnego psa.

Ale w wielu przypadkach kilka prywatnych sesji bez dodatkowego odwrócenia uwagi innych psów jest dokładnie tym, co jest potrzebne. Musiałem odłożyć na bok moje uczucia i zrobić to, co było najlepsze dla mojego psa.

I ilekroć słyszę, jak ktoś mówi: „Twój pies domowy jest taki dobry!” Wiem, że to była dobra decyzja.

Czy kiedykolwiek czułeś się zawstydzony lub zdenerwowany zachowaniem swojego psa?

Daj nam znać w komentarzach!

Może to być bardzo cenne dla innych, którzy zmagają się ze swoimi psami. Pomaga słyszeć od innych.

M.A. Kropp jest pisarzem tego kundla. Ona jest animemAL Lover i lubi pracować z jej mieszanką Pitull o nazwie Lambeau. Witaj ją, zostawiając komentarz.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Related Post